Polskie traktaty z XVII i początków XVIII wieku poświęcone budowie siedzib, gospodarowaniu i sztuce ogrodniczej zostały przez autorkę odczytane jako materiał do analizy kultury kolekcjonerskiej w dawnej Rzeczpospolitej. Warto pamiętać, że zbiory znajdowały się nie tylko we wnętrzach dworu, ale także w ogrodzie, który pełnił funkcję ekspozycyjną i który zarazem stanowił kolekcję samą w sobie ze względu na dobór flory i fauny.
Początkowo obiekty gromadzone były w osobnych budynkach: skarbcach, lamusach, których funkcją było magazynowanie, a nie porządkowanie i pokazywanie. Zmiana w podejściu do kolekcji spowodowała przeniesienie zbiorów do budynku dworu. Traktaty architektoniczne są źródłem wiedzy o tworzonych lub adaptowanych w tych celach pomieszczeniach: gabinetach i galeriach, kaplicach, wreszcie – domowych muzeach. Praktyka kolekcjonerska została zaprezentowana na przykładach pałacu Kazanowskich w Warszawie, dworu Wazów w Nieporęcie, zamku w Żółkwi i pałacu Krzyżtopór w Ujeździe.
Analiza traktatów wskazuje na wspólnotę strukturalną domostwa i ogrodu, podporządkowanie ich analogicznym regułom, powiązanie siedziby i krajobrazu. Autorka poświęca wiele uwagi koncepcjom ogrodów barokowych i konkretnym realizacjom w kontekście idei kolekcjonowania. Ukazuje wzajemne relacje ogrodu i gabinetu jako przestrzeni gromadzenia i prezentowania cennych obiektów. Śledzi wegetatywny proces wzrastania i obumierania jako wstęp do utrwalenia i zachowania w pamięci. Porusza kwestie iluzjonizmu i teatralizacji związane z zabiegami wystawienniczymi stosowanymi pod gołym niebem. Osobny rozdział poświęca ogrodom botanicznym, a właściwie ich twórcom: botanikom i kolekcjonerom zarazem.
Szeroko zakrojona analiza pojęcia kolekcji oraz etosu kolekcjonera prowadzi do próby zdefiniowania zjawiska polskiego nowożytnego kolekcjonerstwa. Na tle innych krajów wyróżniało je między innymi znikome zainteresowanie zabytkami antycznymi. W pracy przewija się wątek rodzimości, dawnego obyczaju i tradycji. Autorka wykazuje na wielu przykładach, że specyfikę i wartość kolekcji w dawnej Rzeczypospolitej w dużej mierze określał związek natury i kultury oraz połączenie dekoracyjności z utylitaryzmem.