Odkąd bracia Lumierè w 1895 roku skonstruowali kinematograf i wyświetlili na nim swój pierwszy film, seans filmowy stał się snem na jawie i w miarę rozwoju techniki wizualnej był tak realny, że widzowie bardzo często mimowolnie się w nim odnajdywali. Właśnie dzieciństwo i młodość autora książki tak bardzo przeniknęło kino i wyświetlane w nim filmy, że stało się ono niekończącym się seansem „scen filmowych i życiowych”. Autor książki jako mały chłopiec był nie tylko widzem, ale jednocześnie jakby uczestnikiem przygód kinowych bohaterów, na tle polskich i światowych wydarzeń w małym miasteczku Pułtusku na Mazowszu z przełomu lat 50., 60. i początku lat 70. XX w. Książka zawiera wiele wątków autobiograficznych, podwórkowych, szkolnych i opowieści o kinie i filmach tamtych czasów, których autor jest narratorem, obserwatorem i uczestnikiem. Jest też sporo przygody, humoru i dziecięco-młodzieżowych relacji. Sprawia to, że jest to powieść uniwersalna, w której mogą odnaleźć się czytelnicy różnych pokoleń, bez względu na status i miejsce ich wcześniejszego czy też aktualnego zamieszkania.
Włodek Andrzej Gąsiewski