Zdarzyło ci się kiedyś dzielić mieszkanie z obcym człowiekiem?
jest to doświadczenie dość niecodzienne nieprawdaż? Nagle z powodu przemyślanej decyzji lub całkowitego zbiegu okoliczności musisz wpuścić do swojej przestrzeni życiowej zupełnie obcą ci osobę. Razem jecie, korzystacie z tych samych sztućców, rozmawiacie, śpicie pod jednym dachem, choć nic o sobie nie wiecie. Poznajecie się nawzajem licząc na to, że ta druga osoba nie okaże się być kimś zupełnie innym. W końcu, przy kolejnej rozmowie czy posiłku zaczynacie się ze sobą oswajać czując, że to uczucie dziwnej niepewności mija w ten niewytłumaczalny, choć znajomy sposób.

Zdarzyło ci się kiedyś zrobić coś wbrew sobie?
Uczucie to jest dość podobne. Nagle okazuje się, że mieszkasz  w jednym ciele z osobą, której wcześniej nie znałeś. Czasami zaczynasz tą osobę akceptować. Czasami zdarza ci się zatrzymać w niepewności i wtedy zaczynasz się zastanawiać.

Czy ta druga osoba wewnątrz mnie, to nadal JA? Czy może jakiś nieproszony Lokator?